Podopieczni Łukasza Polaka rozbili w ostatniej tegorocznej kolejce Prosnę Kalisz 12:0. Festiwal strzelecki rozpoczął się jednak dopiero po przerwie.
Do przerwy nic nie wskazywało na aż tak wysoki wynik. Ostrovia co prawda miała widoczną przewagę, ale nie potrafiła tego wykorzystać, nie trafiając do siatki w bardzo łatwych sytuacjach. Druga połowa była już pokazem skuteczności. Od razu po pierwszym gwizdku sędziego goście otrzymali trzy ciosy w krótkim odstępie czasu i nie potrafili się po nich podnieść. Kolejne bramki padały regularnie. Kaliszanie mieli jedną okazję. Po wątpliwym faulu bramkarza, Alana Malesy, sędzia wskazał na jedenasty metr. Ostrowski golkiper zachował jednak zimną krew i pewnie wybronił „jedenastkę”. Dzięki temu biało-czerwoni kończą trzeci mecz z rzędu z czystym kontem. Końcowy wynik mógł być jeszcze wyższy, gospodarze aż sześciokrotnie obijali słupki lub poprzeczkę. Ostrovii w bardzo dobrej grze nie przeszkodził nawet ziąb i padający śnieg.
Ostrovia 1909 – Prosna Kalisz 12:0
Bramki:
M. Majer (5), M. Janoś (3), F. Grzegorowski (2), J. Jędrzejak, K. Bochyński
Skład:
A. Malesa – J. Krawczyk (70′ S. Kończak), J. Jędrzejak, K. Raczak, F. Grzegorowski – K. Bochyński, J. Kaczmarek, P. Gąszczak (60′ D. Krawczyk), M. Janoś – M. Majer, P. Chojnacki (60′ A. Brucheiser)